Historia

Jeśli zapomnę o Nich-Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie. Żeby Polska Polską była...

Porucznik Leon Taraszkiewicz "Jastrząb" (1925-1947)

Po wkroczeniu Armii Czerwonej, nie godząc się na współpracę z Resortem Bezpieczeństwa Publicznego, w grudniu 1944 został aresztowany i ponownie trafił na Zamek w Lublinie, a 13 lutego 1945 przewieziono go do obozu NKWD i UB w Błudku-Nowinach. W marcu 1945 zbiegł z transportu jadącego na wschód i po dotarciu do Włodawy przez kilka tygodni ukrywał się, a następnie wraz z kilkoma kolegami uciekł do lasu, gdzie nawiązał kontakt z ukrywającym się komendantem Rejonu AK Klemensem Panasiukiem „Orlisem” i przyjmując pseudonim „Jastrząb” wszedł w skład oddziału partyzanckiego Tadeusza Bychawskiego „Sępa”. W czerwcu 1945 grupa ta rozbroiła posterunki MO w Wytycznie, Dubecznie, Sosnowicy i Pieszowoli. Dowódca grupy został zgładzony w zasadzce, prawdopodobnie w wyniku wewnętrznych porachunków w AK i „Jastrząb” przejął jego obowiązki.

W noc sylwestrową 1946/1947 oddział „Jastrzębia” brał udział w ataku połączonych oddziałów WiN obwodu radzyńskiego kpt. Leona Sołtysika „Jamesa” (łącznie ok. 300-350 partyzantów) na Radzyń Podlaski, a następnego dnia w ataku na grupę pościgową UB-KBW w Okalewie, którą rozbił. 3 stycznia 1947 w ataku na oddział propagandowo-ochronny LWP w Siemieniu Leon Taraszkiewicz został ciężko ranny w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, najprawdopodobniej postrzelony przez agenta UB ulokowanego w oddziale, i w trakcie transportu do lekarza zmarł.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation