Kuchnia

Przepisy

Śledzie po kaszubsku


czas przygotowania: 20 minut + czas marynowania śledzi, studzenia składników i dojrzewania potrawy
składniki:
6-8 solonych płatów/filetów śledziowych

ZALEWA/MARYNATA - 300 ml wody
150 ml octu spirytusowego 10%
3 łyżki cukru
2 liście laurowe
4 kulek ziela angielskiego

DUSZONE WARZYWA - 80 ml oleju roślinnego
3-4 średnie cebule białe
6 śliwek suszonych b/pestek
1/2 łyżeczki ziarenek gorczycy białej
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego 30%
1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 łyżeczka majeranku otartego
ok. połowa zalewy z marynowania śledzi
do smaku - ew. sól

śledź po kaszubsku , śledziki , śledzie , ryby , ryba , wigilia , boże narodzenie , wielkanoc , najlepsze przepisy , najsmaczniejsze dania , domowe jedzenie , kuchnia polska ,

Jak zrobić śledzie po kaszubsku?

ZALEWA - wodę zagotowałam z przyprawami, dodałam ocet, ostudziłam. Filety śledziowe ułożyłam w pojemniku. Zalałam zimną marynatą i odstawiłam na przynajmniej 24 godziny w chłodne miejsce. Przynajmniej na dobę, ale mogą tak postać 2-3 dni. Po tym czasie śledzie odcedziłam, ale zalewy nie wylewałam. Filety śledziowe pokroiłam na kawałki.

Śliwki pokroiłam w cienkie paseczki. Cebule obrałam, pokroiłam w cienkie piórka. W rondlu rozgrzałam, niezbyt mocno, olej. Wrzuciłam cebulę i smażyłam powoli aż się zeszkliła. Dodałam śliwki i smażyłam dalej. Ważne jest żeby cebula miękła powoli, ale nie przyrumieniła się.

Do cebuli podduszonej ze śliwkami dodałam gorczycę, liście laurowe, ziele angielskie i koncentrat pomidorowy. Chwilę smażyłam razem. Podlałam mniej więcej połową objętości marynaty, w której moczyły się śledzie - można też podlać zwykłą wodą a tedy cała potrawa będzie łagodniejsze i mniej kwaskowa. Doprawiłam do smaku majerankiem, pieprzem ziołowym i dosłownie szczyptą soli bo śledzie mimo moczenia są przecież słone. Całość dusiłam razem kilka minut po czym odstawiłam do wystudzenia.

Śledzie i duszoną masę cebulową układałam w słoju warstwami, na przemian. Zamknięty słoik odstawiłam do lodówki przynajmniej na dobę żeby smaki się przegryzły.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation