Kuchnia

Przepisy na ciasta i nie tylko

Tofu własnej roboty
Vegan Monkey
Składniki:

ziarno sojowe (200g)

½ łyżeczki soli
½ łyżeczki kwasku cytrynowego lub sok z cytryny

Przygotowanie:
Suche ziarno sojowe zalewamy wodą i odstawiamy na 24 godziny. Następnie wrzucamy soję do miksera, dolewamy 2 szklanki wody i miksujemy. Przy użyciu ściereczki (a najlepiej pieluchy tetrowej) ze zmielonej masy wyciskamy do garnka mleko sojowe. To, co nam zostało w ściereczce powtórnie wrzucamy do miksera, dolewamy szklankę wody i drugi raz miksujemy, po czym znowu wyciskamy płyn do garnka. Powstałe mleko zagotowujemy (uwaga, kipi jak zwykłe mleko, więc trzeba tego pilnować). Po zagotowaniu dodajemy sól i kwasek cytrynowy – dzięki kwaskowi wytrąci się z mleka nasze tofu. Zostawiamy do przestygnięcia, po czym przy użyciu ściereczki wyciskamy nadmiar wody i to, co nam zostanie w ściereczce to nasze tofu. Najlepiej wycisnąć na początku ile się da, zostawić w ściereczce i co jakiś czas jeszcze powyciskać, wtedy pewność, że będzie twarde i nie będzie nam podchodzić wodą. Jak dla mnie smak zdecydowanie lepszy niż tofu, które czasem kupuję w sklepie. Tym bardziej, że ja w ramach eksperymentu przed wyciśnięciem właściwego tofu doprawiłam mocniej, dzięki temu przeszło przyprawami i nie smakuje jak „tekturka”, a jak dobry pikantny serek. Z podanych proporcji wychodzi 150g tofu.

A resztki z soi, którą dwukrotnie wyciskaliśmy można wykorzystać do zupy. Nie wiem też ile wartości odżywczych pozostaje w tej soi, z której wycisnęliśmy mleko, ale coś tam pewnie jest i jako naturalny zagęszczacz do zupy jest rewelacyjna, coś między kaszą manną, a zmielonymi orzeszkami. A zupa najłatwiejsza z możliwych - marchew, seler, pietruszka i "resztki sojowe" ugotowane w bulionie, zmiksowane na zupę krem, mocno przyprawiona. Ja podawałam w dwóch wersjach, z jogurtem naturalnym lub z grzankami.


Wartość energetyczna 100g TOFU - 265kcal
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation