Kuchnia

cooking

flammkuchen. alzacki oryginał.

składniki

250 g mąki
1 łyżka oliwy z oliwek
125 ml wody
1 łyżeczka soli
200 g crème fraîche
ok. 200 g (średniej wielkości 3 sztuki) cebuli (ja wzięłam czerwoną, w oryginale jest biała)
ok. 150 g bekonu bardzo cieniutko pokrojonego (w oryginale boczek pokrojony w kostkę)
sól i czarny, świeżo zmielony pieprz do smaku

posób wykonania

do piekranika włożyć kamień do pieczenia i rozgrzać do 300°C*.

*jeżeli nie posiadacie kamienia do pieczenia i wasz piekarnik rozgrzewa się do 250°C, możecie również piec na blaszce, trwa to wtedy trochę dłużej, ok. 10-12 minut.

mąkę przesiać do miski miksera, dodać sól i mieszać mikserem na średnich obrotach z wkładką do ciasta drożdżowego, powoli dodając wodę i oliwę (można to naturalnie też ugniatać rekami, jak kto woli). ugniatać tak długo, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (jeżeli ciasto będzie się rozpadało, dodać odrobinę więcej wody, jeżeli będzie klejące – mąki).

ciasto uformować na kształt kuli, przykryć ściereczką i odłożyć na pół godziny, żeby „odpoczęło“.
cebulę pokroić w piórka, crème fraîche doprawić solą i pieprzem.

wypoczęte ciasto przełożyć na wysypaną mąką stolnicę i przekroić na pół. rozwałkować na bardzo cienkie „placki” (obojętnie jakiego kształtu, ja robie prostokąty, ponieważ mam prostokątny kamień. mogą być również okrągłe!)*. posmarować crème fraîche, rozłożyć równomiernie cebulę i bekon. przełożyć na rozgrzany w piekarniku kamień, piec ok. 7 minut. brzegi powinny być ciemnozłote, tak jak w pizzy. czynności powtórzyć z drugim flammkuchen. robię zawsze jeden po drugim, jemy je „na spółę”…

*jeżeli pieczecie na blaszce, teraz należy na niej ułożyć placek, posmarować crème fraîche, dodać cebulę i boczek, a następnie wsunąć blachę do piekarnika na środkową szynę.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation