Kuchnia

Pyszności

Stromboli czyli zrolowana pizza

Składniki:

ciasto*:
350 g mąki; najlepiej typ 00, 750 lub ostatecznie 550 (wiem, że 00 i 750 ciężko w Polsce dostać)
250 ml ciepłej wody
7 g suszonych drożdży
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
łyżka oliwy z oliwek

* ciasta wystarczy na dwa placki; jeżeli nie chcecie robić od razu dwóch (jak i ja) ciasto z powodzeniem można zamrozić – wyrośnięte lepimy w kulkę, otaczamy w oliwie i zawijamy w folię spożywczą. Przed ponownym wykorzystaniem rozmrażamy je w temperaturze pokojowej.

sos:
puszka krojonych pomidorów
pół papryki
1 cebula
1-2 łyżki oleju
duży ząbek czosnku
sól, pieprz
szczypta cukru
po szczypcie oregano, bazylii i majeranku

nadzienie:
kilka plastrów wysokiej jakości kiełbasy i szynki
kilka plasterków salami
kulka mozzarelli porwana na kawałki
kilka listków świeżej bazylii
6 sztuk suszonych pomidorów z zalewy, pokrojonych w paski
jeżeli ktoś lubi może również dodać czarne oliwki

Przygotowanie:

Sos: Cebulę siekamy w kostkę. Podsmażamy ją na oleju. Gdy się zeszkli dodajemy posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek. Po około minucie dodajemy pokrojoną w niewielką kostkę paprykę. Przesmażamy około 2 minut, po czym wlewamy pomidory z puszki. Dodajemy sól, cukier, pieprz, bazylię, oregano i majeranek. Sos gotujemy, aż całkowicie zgęstnieje

Ciasto: Zanim przystąpię do opisu chciałabym się trochę pozachwycać mąką typu 00, którą udało mi się dostać. Szukałam pszennej typu 750, ale nie było. O dziwo była ta, włoska mąka specjalnie przeznaczona do pizzy, z dużą ilością glutenu. Jeżeli lubicie pizzę i kiedykolwiek uda Wam się taką mąkę dostać to szczerze polecam. Ciasto jest nieporównywalne do żadnego z ciast, które do tej pory robiłam. Mięciutkie, elastyczne, a zarazem trwałe, nie rwie się, nie dziurawi. Jeżeli kiedykolwiek widzieliście jak na filmach podrzucają placki z pizzy, to na pewno były zrobione z tej mąki. Nie jest tania (za kilogram zapłaciłam około 9 zł), ale ze względu na to, że nie robię pizzy często, od dziś będę ją robiła wyłącznie z tej mąki. Taka dygresja :)

Do ciepłej wody wsypujemy łyżeczkę cukru i suszone drożdże, dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 15 minut w miejsce bez przeciągów, do wyrośnięcia.

W misce mieszamy mąkę z solą. Robimy wgłębienie, w które wlewamy oliwę i spieniony zaczyn drożdżowy. Mieszamy i następnie wyrabiamy ręką. Gdy ciasto przestaje się lepić do palców (w razie, gdyby było zbyt kleiste możemy podsypać je lekko mąką), przekładamy je na blat oprószony mąką i wyrabiamy około 3 minut. Następnie z ciasta tworzymy kulę, którą wkładamy do miski z niewielką ilością oliwy. Obtaczamy ciasto w tej oliwie, a miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut, do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto jeszcze chwile wyrabiamy, po czym na oprószonej mąką stolnicy rozwałkowujemy na prostokąt (jak widać mój idealny nie był :) Ciasto powinno mieć grubość około pół centymetra (mi wyszło cieńsze, bo się rozpędziłam z wałkowaniem).

Przygotowanie stromboli:

Ciasto układamy na blasze wyłożonej papierem.
Smarujemy je sosem (wzdłuż jednego z dłuższych brzegów zostawiamy około 4-5 cm ciasta bez sosu).
Na sosie układamy składniki farszu: wędliny, bazylię, suszone pomidory i na wierzchu mozzarellę.
Zawijamy roladę. W miarę możliwości przesuwamy ją na środek blaszki. Wierzchem noża robimy na górze roladki wgłębienia.
Pizzę wstawiamy do pieca nagrzanego do 190-200OC i pieczemy około 20-25 minut, aż się zrumieni.
Smacznego!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation