Kuchnia

Ulubione wypieki - małe co nie co

Croissants
Oryginalny przepis, wraz z instrukcją obrazkową, znajdziecie w Pracowni Wypieków.

Składniki:
(zrobiłam z połowy)

28 g świeżych drożdży
3 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka soli
1 szklanka mleka

oraz: 500 g zimnego masła

Wykonanie:

Wszystkie składniki (oprócz masła) miksować na małych obrotach 1-2 minuty. Jeżeli ciasto jest za suche, dodać trochę mleka (maksymalnie 3 łyżki). Miksować dalej na najwyższych obrotach przez 3 minuty. Oczywiście można też zagnieść. Ciasto zawinąć w folię i włożyć na noc do lodówki (rośnie!).
500g masła zmiksować. Ciasto rozwałkować na, mniej więcej, prostokąt o wymiarach 25x42 cm. Na środku położyć masło, przykryć jednym bokiem, potem drugim, zlepić górną i dolną cześć paczuszki tak, żeby nie było widać masła.
Rozwałkować ciasto na prostokąt o wymiarach 65x35 cm, a następnie złożyć na 3 części, zakładając jeden bok na drugi, tak jak poprzednim razem (tylko oczywiście nie kłaść masła na środek). Owinąć folią, włożyć do lodówki na 2 godziny. Operację powtórzyć (łącznie z leżakowaniem w lodówce).
Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 65x35 cm i złożyć na 4: najpierw dwa boki do środka, a potem całość na pół (na kształt portfela). Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na co najmniej 2 godziny. W tej postaci ciasto może leżeć w lodówce do kilku dni. Oczywiście na każdym etapie, jeśli jest to konieczne, podsypujemy ciasto mąką.
Ciasto podzielić na 2 części, rozwałkować. Proponuję pociąć najpierw na pasy kilkunastocentymetrowej szerokości, a potem te pasy w trójkąty, powiedzmy, równoboczne lub równoramienne, ale może macie jakiś własny patent. Zwinąć na kształt rogalika.
Gotowe croissanty ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić na dwie godziny do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni C. Croissanty posmarować żółtkiem rozmieszanym z odrobiną soli. Piec 10-12 min.
Uwagi Liski:

ciasto na każdym etapie wałkowania musi by zimne, dlatego jeżeli klei się do wałka, trzeba podsypać je mąką i schłodzić w lodówce, a potem kontynuować;
rogaliki powinny rosnąć dwie godziny, bo wpływa to na listkowanie, więc nie próbujcie tego czasu skracać!

Uwagi moje:

przestrzegajcie czasu pieczenia, bo w takiej temperaturze trwa to krótko i ciasto szybko się przypala;
no dobrze, przyznaję się, miałam pewien niedosyt, bo kształt nie był idealny, ale to na moje własne życzenie. Jeśli chcecie uniknąć efektu rozklejania się, trójkąty, które zwijacie, muszą być raczej długie, a zwinięty rogalik powinien "siedzieć" na swoim końcu;
moje rogaliki miały podstawę ok. 12 cm i były mniejsze niż te, które można zwykle kupić, więc jeżeli zależy Wam na dużych rogalikach, to sugerowałabym podstawę długości ok. 15 cm.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation