Kuchnia

obiady

Tofu zmieniające życie » Jadłonomia · wegańskie przepisy nie tylko dla wegan

Tofu zmieniające życie

Czas przygotowania: 20 - 30 minut
Składniki na teoretycznie na 2 - 4 porcje:
2 kostki tofu naturalnego (2×180 g)
3 łyżki mąki ziemniaczanej

olej

3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki syropu z agawy lub innego słodzika
1/4 – 1/3 szklanki wody
2 – 3 cm imbiru
1 – 2 ząbek czosnku
do podania: szczypiorek, czarny pieprz

Przygotowanie:
Tofu pokroić w kostkę, włożyć do woreczka, wsypać mąkę ziemniaczaną i potrząsać tak długo, aż równo obtoczy się w mące. Woreczka nie wyrzucać, wytrzepać i zostawić do obtaczania tofu w mące.
Na dnie największej patelni jaką macie rozgrzać dużo oleju, tyle, żeby pokrywał całe dno. Spokojnie, tofu nie będzie tłuste.
Na gorący olej delikatnie wyłożyć opanierowane kostki tofu i smażyć przez 3 – 4 minuty z jednej strony, do momentu, aż panierka będzie miała ciepły odcień i będzie krucha. Wtedy obrócić i smażyć tak samo z drugiej strony.
W międzyczasie przygotować talerz wyłożony papierowym ręcznikiem oraz zrobić sos. Do szklanki dodać sos sojowy, syrop z agawy i wodę. Na drobnych oczkach tarki zetrzeć imbir, powinny uzbierać się około dwie łyżeczki, oraz czosnek. Dodać do składników w szklance i porządnie wymieszać.
Nowa ulepszona wersja: Usmażone tofu odłożyć na chwilę na papierowy ręcznik. Do mniejszej patelni wlać sos i podgrzewać na największym ogniu do momentu, aż sos zacznie intensywnie bulgotać, a następnie dodać tofu. Cały czas mieszać, a kiedy tofu całe oblepi się sosem jest gotowe. Posypać szczypiorkiem i czarnym pieprzem, podawać z ryżem lub ulubionym azjatyckim makaronem. Wybitne następnego dnia w lunchboxie. Uwaga, podobno czasem znika przez noc z lodówki.
Porady:

Im mniej wody dodacie to sosu, tym bardziej tofu będzie chrupiące.
Mąkę ziemniaczaną (skrobię) można ewentulanie zastąpić mąką kukurydzianą: da bardziej chrupiący, amerykański efekt. Lub mało popularną mąką z tapioki, która daje niemal identyczny efekt. Żadna inna mąka się nie sprawdzi w tym przepisie!
Syrop z agawy, syrop klonowy, cukier trzcinowy, stewia, erytrol – każdy słodzik będzie dobry, byleby tofu miało odpowiednio ekscytujący, słodko–słony smak. Jeśli używacie płynnych słodzików dodajcie ich tyle co w przepisie, jeśli cukru to dajcie go trochę mniej.
Jeśli nie lubicie myć naczyń, a macie dużo wolnego czasu to po usmażeniu tofu poczekajcie, aż olej wystygnie – uwaga, jest bardzo gorący, zajmie to kilkanaście minut! – i go wylejcie. Potem patelnie niedbale przetrzyjcie i możecie na niej przygotować drugą część potrawy.
Dodatkowe porady, zebrane z Waszych wiadomości i doświadczeń:

Po licznych perypetiach ze zbyt miękkim tofu w oparciu o Wasze doświadczenia i wiadomość Juliana zmieniłam odrobinę kolejność. Dzięki temu tofu jest jeszcze bardziej chrupiące.
Protip od Aerial Triceratops: imbir można trzymać w zamrażarce, taki dużo łatwiej się ściera.
Żeby tofu się nie sklejało niezbędne jest zachowanie odstępów – gotująca się skrobia skleja kostki ze sobą. Żeby tego uniknąć trzeba a) użyć dużej patelni b) smażyć tofu partiami i c) pod żadnym pozorem nie wsypywać go prosto z woreczka na jedną kupkę na środku patelni.
Żeby nie złościć się na przyklejanie przyrządów do obracania do boków tofu wystarczy chwilę poczekać – najpierw skrobia jest kleista, a potem wysusza się na chrupiącą skorupkę. Wtedy tofu się nie klei.
Tofu daje się wygodnie obracać przy pomocy pałeczek.
Rodzinne komisje orzekają, że tofu jest nawet lepsze następnego dnia i dużo osób robi je hurtowo od razu z czterech kostek.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation